chłodny deszcz zagląda przez szyby,
strojny wrzesień
jakże cicho przeszedł, przeminął.
Z pól brunatnych,
drożyn, odleciały motyle,
pośród wiatrów
i mgieł, zawróciły na chwilę.
Jarzębina,
tuli jeża, mocno, troskliwie
w starej rynnie,
liść orzecha znów się ukrywa.
To już jesień.