po raz który z rzędu biel pokryła miasta
setki razy byłem pod twoimi drzwiami
jednak ani razu nie mogłem cię zastać
wiosna już za oknem niesie bukiet kwiatów
świeżych i pachnących prosto z jej ogrodów
lecz nie lubię z rana kiedy dzień jest ciepły
czuć w swym sercu tego kującego chłodu
znowu będę świadkiem na procesie liści
które muszą zżółknąć na potrzeby świata
ale one wrócą znowu w pełni życia
lecz nie wróci miłość ta największa strata