pęka niczym tafla zimą na jeziorze
czekam wciąż na wiosnę odwilż w moim sercu
wejrzyj proszę na mnie dzisiaj Panie Boże
kruche moje ciało sine od łańcuchów
serce porośnięte starym mchem rozpaczy
bo choć tamta miłość dawno w nim nie mieszka
wciąż tak bardzo wiele w moim sercu znaczy
zwiewne myśli błądzą nadal tną przestworza
gdyż zgubiły kiedyś co to najcenniejsze
i nie odzyskają aż do końca świata
a z ich łez powstają wszystkie smutne wiersze
jedna tylko możesz zmienić to co słabe
i przyoblec w siłę która kruszy skały
ale los napisał różne scenariusze
by nie złączyć osób które się kochały