tam gdzie słońce nie zachodzi
płynę bowiem całe życie
sam na swojej małej łodzi
opłynąłem świat dokoła
później szedłem długą drogą
dal zdawała się być blisko
lecz nie było tam nikogo
każdej nocy w snach powraca
promień słońca gdzieś z daleka
gdy się budzę wiem na pewno
że po wieczność będę czekał
proszę zabierz bo nierówno
biją serca w swojej głębi
jedno płonie wiecznym ogniem
drugie duszę ciągle ziębi