niczym księżyc w nowiu
bywa cudna, niepojęta
pragniesz przeżyć ją na nowo
młodość gaśnie wręcz przemija
pozostawia w sobie cienie
rysy twarde, blask stłumiony
w piersiach inne brzemię
w zaufaniu wyznaj nocy
kiedy chmury wzbiorą czarne
za kim tęsknisz całym sercem
i naiwnie duszą pragniesz
skryte sady zgłębi ciemność
w bory zaś zaglądnie mgła
pocałunkiem wiatr poruszy
gdy niezmiennie w życiu trwasz
pełga świeca w samotności
blask rozlewa w nikłe sny
otuleni mrokiem zewsząd
ocieramy z twarzy łzy
każda kropla to wspomnienie
pali myśli do żywego
ścina krew, przyśpiesza bicie
jakby pożar trawił niebo
i choć czas uleciał prędko
wewnątrz wciąż uczucie znane
myśli tańczą tak jak zawsze
tylko twarze nie te same
bo w tych chwilach tak zaklętych
niczym księżyc w nowiu
było cudnie, niepojęcie
iż chcesz przeżyć znowu
~ dla najwspanialszych chwil ~