w serca biciu w małych krokach
i w oddechu który widać
tak jak plamy na obłokach
w dniu i w nocy pośród ludzi
w snach gdzie światło jest w tunelu
wciąż ulatniam się ubywam
para znika gdzieś bez celu
tu mnie nie ma tam przybywam
rzucam cienie pod kasztanem
serce małe mam jak kropkę
bo zostało komuś dane
zniknę cały w jednej chwili
nawet nikt nie zauważy
martwym człowiek jest i kruchym
gdy przestaje w życiu marzyć