gdy ciemność serce rozpala
zmysły ulecą przytrute
nawet w głęboki marazm
świat zawiruje u kresu dnia
nie chwycisz go nie dotkniesz
- czy łzy to płyną
lecz czemuż one słodkie
- usłysz mnie miły
gdy cicho jak myśli
szepczę
utul
choć ni słowem
utulić nie chcesz
a ja ulecę z ostatnim
na tym świecie
spojrzeniem
ujrzysz mnie nad
lazurowym niebem..
nie ma go wszak nigdzie
cisza oddech dopełnia
- czy to mgła tam opodal
ach jaka ona piękna
wczesno z rosą przysiadła
prosząc do tańca mrok
choć jeszcze zachód przecie
zakreśla krwawy lot
to nie sen ubywa wiem
duszy obłok zaiste taki
- spójrz tam nad łąkę
wiatr rusza polnym makiem
i znika jak ty z nurtem rzeki.......