ciemnym
zwierciadłem
płaczem ziemi
o odpoczynek
...rachunkiem sumienia...
zaczyna się
zachodem
kończy
kroplą zbłąkaną
na falach dzikich
traw
noc jest..
zagubionym wzrokiem
wypatrującym
szeptu ust
szaleństwem
w którym niepomiernie
kocha sie strach
samotnym projektorem
wyświetlającym
okrutne
fantazje