uczucia i ulice
uśpione
choć niebo jeszcze jaśnieje
mroczną czerwienią
och... widać wtedy wyraźnie
szczyty dachów
odcinają się na tle nieba
jak zęby czarownic
ciche zaułki
rozsiane jak paczka zapałek
tworzą sieć mrocznych
korytarzy
a w tym labiryncie
niczym kotwica dla ślepców
latarnia
bardziej podkreśla mrok
niż rozprasza
zakrapiam śmierć
wyborną brandy
chyba z nadmiaru uczuć
niż z ich braku
choć za późno już na
sentymenty
sięgam dłonią przez
czasoprzestrzeń
i piętnuję cię upływem
lat..