miejsc gdzie przysiada jesienny wiatr
i zaprowadzę do wzgórz, ogrodów,
zapleciesz sobie we włosy kwiat.
Pokażę wszystkie boginki leśne,
senne strumyki i miękki mech,
dzikie maliny, bzy i czereśnie
i dąb sękaty, najstarsze z drzew.
...I jeszcze naucz dotyku dłoni,
co łzę ociera a muśnie warg,
powiedz co znaczy rumieniec płonny
i czy prócz jednej ma więcej barw.
Nauczę ciebie zorze oglądać,
wybiegające spomiędzy mgieł,
nagie, niknące w jeziornej toni,
poznasz czym cisza, poznasz czym zgiełk.
Potem pokażę ci letnie burze,
przecudną tęczę, księżyc wśród gwiazd
i drogi polne, głóg i kałuże,
wsie i tysiące ukrytych miast.
...I jeszcze naucz śród ziół zapachu,
miłosnych pieszczot i czym jest sen,
i wschodów słońca, świergotu ptaków
i pocałunku w upalny dzień.