tętni melodia smętnych marzeń
od górskich szczytów w głębię morza
na swoich barkach z nadbagażem
nie może znaleźć cennej straty
od lat wędruje przez pustkowia
wciąż taka sama jak przed laty
refrenem tętnią puste słowa
jej rytm się łamie dźwięki cichną
w zwolnionym tempie giną zwrotki
a przecież nadal jest tak rychło
i posmak pieśni taki słodki