tym razem na zawsze
ściany i pościel
pamięta
to nie była iluzja
pakujemy rzeczy
dzielimy serca na dwa
odwracasz się
na chwilę
zamykam oczy pustką drzwi
chwila umiera
rodzi się rozpacz
idzie jesień
tuląc opadające liście
wyślę ostatni list
a potem w szeleście
złota ,brązu czerwieni
poszukam miłośsci
która rozgrzeje moje serce przed twoją zimą