tak niebieska jest twoja sukienka,
na pościeli, w pogniecionych trawach
jakże cudnie wyglądasz i pięknie.
W rudych włosach śmiałość swoją skrywasz,
w oczach piwnych słodkie zapytanie
i wydajesz się przy tym szczęśliwa,
odrobinę, jotę zakochana.
A gdy dłonie z moimi przeplatasz,
ot tak sobie,ot tak od niechcenia.
szukam wzrokiem barwnych polnych kwiatów,
szukam wzrokiem twojego spojrzenia.
I znów wtedy pragnę cię całować,
w smukłą szyję, dumne prawe ucho
i po piersiach, wstydliwych ramionach
i słów dźwięcznych, głośnych westchnień słuchać.