Odbija się świat
w swej nieprzebranej krasie.
Przegląda w moim lustrze swoje odbicie.
Jest nieco inny
niż ten, który wy widzicie.
Oblicze ma w promieniach.
Ręce wykute ciężką pracą.
Nogi zmęczone wieczną wędrówką.
Lecz na mocy... nie tracą.
Ludzie są w nim doskonali.
Wykuci z hartowanej stali.
Ich dusze spokojne jak oceany
w ciszy kochają i żyją
innym życiem zbudowani.
Dobro dobrem się opłaca.
Sprawiedliwość ważniejsza jest
niż litera prawa.
Taki jest świat w moim sercu,
zakamarkach mojej duszy.
Nic go tu nie zepsuje,
nic oprócz mnie, go nie ruszy...