Zaszywamy się w głuszy zapomnienia
Gdzieś w oddali pojedyncze dźwięki
Odepchniętych pieśni
MY- osamotnienie
Nie w cierpieniu a potrzebie
Świętości prawa naturalnego
Dla zdrowia emocjonalnego
Szukamy dystansu
Od ciebie dla świata
Z potrzeby świeżego powietrza i refleksji
Dla minionych spojrzeń w lustro
By wypełnić wielka dziurę naszych serc i twarzy
Zdrapujemy z siebie kolejne maski kłamstwa
Biegnąc w pragnieniu dokopania się
Do źródeł prawdy
Siły
Które pędem w nas staje
I znowu do połowy wypełniona szklanka
Nocna lampka
Palcem dotykam krawędzi światła
Na półce nocna poświata
Szuflada
W niej wymięta fotografia
Wspomnień radości
W dłoniach
Prastara Księga Mądrości