jakby myśli z nim się zgrały.
Studnie chcą zapełnić słowem,
lecz nie mają wolnych gardeł.
Zwierz by chciał z obrazu umknąć,
a go pan zakuwa w dyby.
Piękni ludzie w małej ramce?
- Nie. Toż to diabli malowane.
Szaty ich są farbą szyte,
lecz na wnętrze plama spadła.
By stąd uciec porwij płótno,
W tedy zranisz ty artystę.
Wygna z serca cię potworze.
Zniszczy wszystkie legowiska!!!
Będziesz błąkał się jak kundel,
aż ci nogi sczezną słabe.
Ty wytworem byłeś jaźni,
proszę zostań dalej wizją.
Nie męcz ducha niczym zmora,
leć i zostań między braćmi.
Los twój z góry czarcie znałeś.
Nie oczekuj by się zmienił.
Boś ty tylko stwór, z mej myśli.