tonąc w tym spojrzeniu
czystym i niewinnym
ufać zaś takiemu
co raz gorąc wywołuje
co przyśpiesza myśli
potem w niebyt targnie
i przebudza, czyści
nie, nie łatwo uciec
wzrokiem w dal szafować
trzyma mocno, puszcza
potem chwyta zaś od nowa
i na przemian w zgubie
kąpać duszę, spalać ciało
umysł cicho na to szepnie
serce krzyknie zaś o dbałość
by los był choć raz wrażliwy
kiedy splata chwile drobne
a on daje, wtem zabiera
i umyka cicho, godnie
zostawiając niesmak..