zamykania za sobą
dni
miesięcy
i lat
nie zamknęła
ust
uwiedziona przez ciszę
śpiewała
na przekór czasom
które nawiedziła
śpiewała bez żalu
za nieodwracalną erozją
ramion
głos Szamanki
płynął
kanałami
otwartych na wszystko pragnień
donikąd
w ich
nienasyceniu