w domu bardzo wielki.
Koszula na ramiączkach brudna
i spuszczone szelki.
– Chodź do tatusia, kochanie
tatuś nie zrobi ci nic złego.
Buzi od niego dostaniesz
i coś niezwykle miłego.
– Nic nie powiesz mamusi?
Wymamrotał, wykrztusił!
Dziecku się kłębią myśli przerażone
a wzrok wbity jest w ścianę.
Jakieś jest inne, odmienione!
Przez ojca swego źle dotykane.
Tatuś? Oddech cuchnącej gorzały!
Obleśny typ z czterodniowym zarostem
troszkę siwy i podstarzały.
Dla którego wiele rzeczy jest proste!
– Nic nie powiesz mamusi?
Wymamrotał, wykrztusił!
Ciągną się miesiące, ciągną się lata
i nikt nic nie wie, co tam się dzieje.
Co wyprawia ze swą córką tata.
Jest bezkarny. Cały czas się śmieje!
…!