nieufna i groźna, i pełna tajemnic
ludzkich, a także boskich i tych pośrednich
które łączą wodę z wiekuistą ziemią?
*****
Jest woda wrogiem i to jest dogmat słyszalny
odpycha od siebie idealną mową -
oddala od pychy, którą oddycha
a znaczy to tyle, że do wszystkich mówi:
wszystko z wody powstało i składa się z wody
a schnie, co martwe, w wodzie zapomnienia
*****
Słuchanie wody jest muzyczną pasją
etiudą geniusza
kroplami Bacha
ofiarą losu jest, kto nie rozumie –
spowity tlenem oraz wodorem
jak otoczony aureolą święty
napiętnowany śmiercią za życia
przedwczesną i ponadczasową
ma jeszcze szansę, by uratować swą duszę
swój czas zmysłowy
*****
Jesteś człowiekiem i zechcesz przeżyć ten potop
który się zbliża wraz z twoim nadejściem
wyjść będziesz musiał na zewnątrz
płodowej wody myślenia o sobie
i całkowicie się wyzbyć nie tylko przeszłości -
niebezpieczniejszy jest czas teraźniejszy
on ci dostarczy wszelkiego zamętu
a równowagi zapewnić nie zdoła?
wszak obłęd dosięgnie najsłabszych i paranoja
*****
To czas czarownic – prób gorącej wody
gdy fala emocji w człowieczej słabości się pławi
i kusi maską logiki – urodą władzy
i dba o ludzką twarz, i ludźmi się bawi
a kto się nawróci
jest osaczony z nadmiaru myślenia
o zdradzie
otoczą go lęki śmiertelnym osoczem
woda ucisku i chleb utrapienia
wsączą się w usta i oczy
*****
Słuchać nie mogę, bojąc się rwących potoków
ogniska wody rozlanej
jak kataklizmów
które nadchodzą niechybnie
a woda szepcze
a są to szepty wrodzone
nie pojmę tej wody
gdy szepty przerodzą się w krzyk?
*****
Woda jest wszędzie
gdziekolwiek skierujesz swą myśl
woda, która zabija pragnienie
pamięć tej wody nie minie
kiedy przykryje horyzont -
gdy raz przepłynie przez nozdrza ogrodów
określone zostaną na zawsze granice
twojej wolności
*****
Nie odbudujesz domu i ziemi nie uczynisz żyznej
bo się powtórzy, czego tu jeszcze nie było –
narodzone plemiona koczują pod wodą
ludzi i zwierząt, i wszelakich istnień
I prezydentów nieruchoma sterta
premierów, ministrów gnijąca i ślepa –
nie było tu władzy godnej człowieka
same szakale, trupiszcza i gnój
i żal ci tych istot
tej epidemii, którą niesie rzeka
*****
Woda jest wrogiem na wodzie pisanym?
wszak wszędzie są ludzie, którzy pragną żyć
i trwać na powierzchni
i trzymać się brzytwy tępego rozumu –
gdziekolwiek człowiek istnieje
tam jego niesie się płacz?
*****
Na chwilę przed śmiercią we własną nie wierzysz śmiertelność
i jeszcze się grzebiesz w etykach niewiary
i jeszcze się babrzesz w mistykach materii
i oddech wstrzymujesz
i brniesz w pretensje, winy i żal –
i Boga nawracasz
*****
Ciężko się przyznać, choć ukryć tego nie sposób
pierwszej osoby ukryć nie potrafię
przeżywam rozpacz tonących zwierząt i osób
nie będąc ludzki
i pragnę to zniszczyć niejednokrotnie
a czas tę rozpacz wyłącznie utrwala
bo więcej człowieka jest wtedy, gdy ginie
pod wodą lub w wodzie, lub na powierzchni?
a ile zostaje, gdy się na trwałe oddala?
*****
Najniebezpieczniejszy jest czas teraźniejszy?
*****
W subkulturze zmysłów i w nędzy pomysłów
z nadmiaru myślenia, coraz mniej bez siebie
sobie narzucony
sposób obmyślam ucieczki przed sobą?
Trwożę się, że wolność
a tej nigdy nie znam
jest tu, by skazać skołowane oczy
na obłęd i zdradę, i trwałą zatratę?
*****
Nie kochasz siebie, bo nie patrzysz w wodę
a jeśli spojrzysz, przeklinasz swą postać
tak dno przybliżasz
brak pocieszenia
*****
Woda jest wrogiem z nadmiaru myślenia -
wszechstronnie samotny w kosmosie historii
i obecny nigdzie w zaścianku istnienia
przed śmiercią nagłą ciało ochrania?
żeby dostarczyć mu wszelakich cierpień?
chorób śmiertelnych i cielesnych pragnień?
*****
Słowa pisane na wodzie –
ogień, który nie podpali tej wody?