przeciwko ciału – w nim tkwią siły życia
dostrzegać palce, a nie widzieć dłoni
Stracić z nim kontakt
to stracić poczucie całości –
kontakt z bliskimi, których już nie ma
grać na pianinie, muzyki nie słysząc
*****
Odcięty od dzieciństwa odcięty jest od siebie
zna prawo ludzkie, a nie zna boskiego
sprawuje władzę bez pamięci więzień
postrzega historię bez ludzkiego jęku
a siebie widzi samotnie i jako jednego
*****
Po co pamiętać, gdy moja pamięć –
zasłyszane słowa, przeczytane kartki
parę osób, obrazów, głosów, arcydzieł
sentymentalna szmira i pijaństwo matki?
żeby zachować o więzionym dziadku jej słowa
który do końca nie wiedząc czego, bronił?
gdy Niemców witał na dachu ze sztandarem w dłoni
a Rosjan w piwnicy zawałem ze strachu?
*****
Czy pamięć jest również w nieświadomej sferze?
pamięć stuleci i pamięć stulecia
bez względu na książki, któreś przeczytał
i kaliber błędu popełnionego za życia
i fakty – partyturę cierpień?
*****
Co z tego, skoro ręce drżą
a rankiem wstać nie potrafię
i rozmawiać z sobą
tylko strach jest pewny
on jeden nie zdradza
zjawia się nawet
gdy się nikt nie zjawia
*****
Mężowie grają pierwsze skrzypce
na strunach nerwowych żon
i zasypiają, i śpią
skacząc z kwiatka na kwiatek -
bezwzględność wobec siebie
ojców oraz matek
czas zatrzymany przesuwa godziny
dzieci radosne w ognisku rodziny
*****
Jest późna noc dzieciństwa:
ilu z nas doczeka świtu
którzy z okien wyskoczą
a którzy umrą na wylew krwi
do zatoki myśli?
znicz płonie i gaśnie –
w mieście znów są igrzyska
więc w mieście jest jaśniej
*****
Patrzę na nogę, a nie widzę stopy
i dbam o ciało w miejscach widocznych
dostrzegam ludzi, a nie widzę nędzy
pojedynczej –
ja, Europejczyk rodem z europy.
*****
Spalają się we mnie szczątki narodów –
ich prochem podsycam swój ogień
***
Jest późny wieczór stulecia:
za oknem idą ciemną ulicą
protestujący przeciw ciemności
spalają pokarm i nikną.
*****
Święty Ogień podtrzymują
którzy Greków udają –
przed nimi nowe ogniska zapalne
zimne ognie, sztuczne kwiaty –
zapalone płuca wysyłają dwutlenek w zaświaty
temperaturę podnosi naród wybrany –
jego ekspansja i reprodukcja, i woskowe ciało
biały proch z czarnego nieba
zima, więc zimno,więc biało
*****
Jest późny wieczór stuleci:
cierpię na bezsenność oczu i pamięci
*****
W otwartej bramie stoi
przestrzelony pustką i przewiany
mój dziadek
z czerwoną szmatą i krzyżem w dłoni
i karmi swój cień próżnymi modłami
,,Ucieczko wolności módl się, módl się za nami.”