fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

A A A

2

WIECZOREM JEST JUŻ BARDZO BLISKO...utwór dnia

Autor:Piotr Koskomentarz Kategoria:Inne Dodano:2017-04-19 07:23:57Czytano:401 razy
Głosów: 2
--------------------------------Tomasowi Eliotowi
-----------------------Wiara wtrąca w ciemność
---------------------------------św. Jan od Krzyża



Wieczorem jest już bardzo blisko do świtu –
bez Ciebie w nim żyję
głową o mur się kłaniam
mur niewidzialny, gdy oko nie widzi
krople są słodkie –
łzy posądzone o zdradę
smaku
metafizyczny orgazm upaja nieludzko
nieograniczony Tobą

Z krwią, która w oku stoi
które kapie
chcę połknąć miłość ustami
z powietrza zlizuję światło oddechu
by całe ciało zmysł wzroku posiadło

*****

Tak mało czasu, więc o czym tu mówić?
Powietrze – to chyba w nim wszystko się kończy
powietrze rzednie,
bo jakby inaczej mogły się kurczyć uczucia
i być w zaniku
i krajobrazy, i domy, i wiary?

*****

Samotność bez Ciebie zapijam pamięcią rozumu –
jest korytarzem powrotu
skrótem ucieczki przed sobą w siebie
kontynentem zżeranym przez dookolną wodę
tunelem w przestrzeni wiecznego miasta
która gęstnieje, gdy uciekamy
i nas przybliża

*****

Coraz mnie mniej w czasie, a więc w przestrzeni
dopóki przemijasz w moim oddechu
dopóki wydalam Cię z płuc i pamięci
a martwe jeziora tlenu topią Twe stada
Twą wielość i jedność
aż nasycenie nie zazna spokoju

*****

Im dalej jestem, tym bliżej jesteś –
śmierć się oddala, gdy się przybliża
Dobra jest śmierć nagła i dobre męczarnie
by wreszcie wyzuty z czasu myślenia
nie myśleć o czasie
nic już nie mówić i nic już nie milczeć
zapijać tylko Słowa wiekuiste
tyle znaczą, co cisza zgaszonej latarni –
woda brzeg atakuje i połyka ziemię

*****

Grzeszny jest człowiek i nieuleczalny
a czas biegnie wściekle
a białe czoła żółkną, siniejąc

Osaczają nas sępy
otaczają góry i morza,
a czas zniewala, zniekształca, znieczula

Nie mówię o wolności
o utracie zmysłów

żeby nie myśleć o sobie
muszę czas utracić

to on skazuje na ułomność losu
i wyposaża w pewność o rzeczach niepewnych

a chciałbym być Tobą
i w Tobie jednocześnie

oburącz chwycić się Ciebie
by nauk wszelkich odnaleźć harmonię

stada w Tobie pożerać
by w gnieździe karmione pisklęta

w jedności były rozbite
w wielości były złączone

patrzeć na Ciebie stokrotnie
jednym spojrzeniem powiększać

oddać Ci wszystkie choroby
oddać wszystkie talenty
dno oddać i szczyty
i nędzę, i bogactwo
i być, kim Jesteś
a wtedy będę, kim Byłeś

*****

Wieczorem jest już bardzo blisko do świtu –
jest późny wieczór stulecia
zazdroszczę
czterdziesty dzień się błąkam
nie wiedząc, czy post, czy potop przeżywam

Gonię za własnym cieniem
spokoju szukam, a oddech przyśpieszam
i domy ślepo podglądam w ich poniżeniu
w ich jasności grzechu:

kobieta za firaną jest nie moją żoną
mężczyzna za firaną jest atrapą dziecka –
kontrolują cykl biologiczny marzeń
stojąc przed kołyską – przed ołtarzem

*****

Jestem zwycięzcą –
rządy upadły na łoża historii
tyrani się gotują – zmieniają powłokę
chłopcy na posyłki – aniołowie świtu
obwieszczają nasz tryumf
więc ludzie się cieszą –

zwycięstwo żółcią świateł
kipiąc, wylewa się z okien
policzki sztandarów zmieniają kolor wstydu
tylko bramy w zawiasach
jak skrzypiały, tak skrzypią

*****

Wieczorem jest już bardzo blisko do świtu –
a jednak jutro to czas niespotykany
więc korzystam z tego, co jest
z ciemnej ulicy
by przynajmniej ucho przystawić do Słów i do nut
w tej czarnej godzinie

„Słuchaj, Jezu, jak Cię błaga lud,
Słuchaj, słuchaj, uczyń z nami cud.”
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją