każdy jest święty na równi z każdym świętym
brama jest wielka w jedną i w drugą stronę
Nie umiem się modlić
dlatego piszę –
początkując na drodze ku doskonałości
zmysłowość przemilczę - jest dużo wcześniej
Bóg sam dokonał, czego dokonał
człowiek we mnie pozostał pasywny w tym świetle
Przyrodzone jest nadprzyrodzone i nie pozwala się poznać –
smugę jasności poznaję naturalnie
ale to, czego nie poznaję stanowi moją istotę
Inna, z kości mojej
przychodzisz do mnie w mojej pasywności
więc nie wiem, co rzec –
granica jest niepewna pomiędzy duszą
a czym dusza nie jest
Niewielu odczuwa tę inność
więc powiem tak:
to jest fałsz w schemacie, że czyniąc to samo
każdy grzeszy tak samo
Uwolnienie pamięci uwolni cię od formy Boga
jeśli pamięć zjednasz z Bogiem
zapomnisz wszystkie formy i poznania
I dopiero teraz przedmioty swoje, i zdarzenia swoje
przeżyjesz z KIMŚ, przeżywając COŚ
Widzę drzewo z kimś –
jesteśmy tu razem zawsze samotni
w doskonałej bliskości
Inność współuczestniczy w tańcu
w identycznym rytmie
określa bliskiego
i pozwala spojrzeć jednymi oczyma
Nazwij więc przedmiot, który jest Bogiem
lub nie nazywaj go wcale
Cokolwiek powiem jest jednak nieprawdą
a potem prawdą
a potem znów nieprawdą –
i taka jest moja droga ku doskonałości