idę w deszcz bez parasola
i bez Ciebie
Jestem przy skale zwanej Wiecznym Deszczem
nieprzytomnie, nieprzyzwoicie Twoja
Te góry Cię znają
opowiadam o Tobie drzewom
strumieniom, kamieniom i kwiatom -
tęsknią teraz za Tobą
Chór anielski:
W cieniu kamiennych wrót
mieszka kamienny Bóg -
zabliźnione usta drzew strzegą Jego milczenia
Sarny o kopytach ze solnicą
milczą o Bożym istnieniu
On szlifuje ziarno kamieni
ratuje zabłąkane pszczoły
stroi dziewki żywiołów
Chór anielski:
W cieniu kamiennych wrót
mieszka kamienny Bóg -
snu Jego strzeże płodna Ziemia
Miłości uczę się od drzew
spokoju od srok i gawronów
Śmierci od żółtego jesiennego liścia
I oddaję czas strumieniowi w kornej podzięce
on mi pozwoli wędrować korytem swym po kres