Szczerze i mocno niczym gruba struna,
Rozum mój odpływa, jest mi daleki,
I już wygląda, jak horyzontalna łuna.
Kocham Cię lekko jak wczesny śnieg,
Cicho i gładko niczym kojąca melodia,
Rozum mój podpływa, uderza o brzeg,
I miłość wygląda, jak kara i zbrodnia.
Kocham Cię w każdym tego świata metrze,
Prosto i dziecinnie niczym polne ptaki,
Rozum mój ożywa, unosi się na wietrze,
I już obnaża mnie i moje braki.
Kocham Cię po tysiąckroć szczerze,
Ciepło i daleko niczym zachodzące słońce,
Rozum mój wygrywa, pisze na papierze,
I już wiersz, i zmyślam nasze końce.
I już nie wiem, czy kochasz mnie wcale,
Rozum mój podpowiada, wierci się,
I nie wiem także, czy to trudne czy banalne,
Znam tylko pragnienie...
Kochaj mnie.