litości brak.
Śmierć klaszcze
w tańcu,
klap, klap, klap, klap.
Obcięte głowy,
ręce i nogi,
cienie szubienic,
i triumf trwogi.
Na białych płaszczach
jest czarny krzyż,
Jezus na ustach:
Mein Gott! Ich will!
Pochodnie w rękach,
skwierczący smród,
tak się wybija
niewierny lud.
To w imię Boga,
ten teatr trwa,
groteski skowyt,
ponury akt.
Kostucha kaptur
zrzuciła już,
kosą pracuje
aż leci kurz.
Aż miło patrzeć
na danse macabre,
raduje oczy,
raduje świat!
Stop! Sprzeciw! Zemsta!
Topory w dłoń!
W zbroje Panowie!
Na koń! Na koń!
Kopyta pędzą,
Przez trupi swąd,
pogorzeliska,
tratują ląd!
Ostrogi wiercą,
rumaka bok!
Pędź szybciej, szybciej!
Za nimi ! W skok!
I już ich mają,
już są tuż, tuż.
Twarze ich spięte,
w spojrzeniach - nóż.
Pancerze mnichów,
nie wytrzymują,
hełmy pękają,
mózg rozpryskują.
Kości zmiażdżone
chrupią przyjemnie,
zemsta jest nasza,
Niech wróg polegnie!
I tak się stało
tamtego dnia,
za ból, za śmierć,
za gwałtu akt.
Dziś też są tacy
- zapewniam Was,
w stali srebrzystej,
miecz, tarcza, pas.
Gdy moment przyjdzie
ujawnią się!
W naszym imieniu
zaniosą rzeź...
Utwór ten napisany 28.07.2019 to wyraz mojej tęsknoty do czasów średniowiecznej Polski, kiedy odpłacało się krwią za krew, a sprawiedliwość częściej była po Naszej stronie ;-) Rycerze przedchorągiewni (dla niewtajemniczonych) była to elita, rycerstwa polskiego, najlepsi z najlepszych w danej jednostce, czyli chorągwi. Ci ludzie to były prawdziwe maszyny do zabijania. Najlepiej uzbrojeni, najbardziej doświadczeni, najbardziej respektowani i budzący największe przerażenie i spustoszenie wśród wroga. Zawsze na pierwszej linii - "przed chorągwią". Tacy ludzie jak Zawisza Czarny z Garbowa herbu Sulima (zginął na polu bitwy w wieku 58 lat, osłaniając odwrót i samemu odmawiając wycofania się, mimo rozkazu króla Zygmunta Luksemburskiego), Jaksa z Targowiska herbu Lis, Domarat z Kobylan herbu Grzymała, Paweł Złodziej z Biskupic herbu Niesobia, czy Mszczuj ze Skrzynna herbu Łabędź (prawdopodobny zabójca Ulryka von Jungingena pod Grunwaldem) i inni wspaniali wojownicy, zabijali podczas bitwy lub dużej potyczki do kilkudziesięciu (tak, tak)ludzi z wrogich wojsk. Chwała ich pamięci i rycerstwu polskiemu!