Wznosisz się nad opadłe trawy.<br />
Rozpraszasz ich czerń jasnością łodygi.<br />
<br />
Miotany wichurami kierujesz się ku eterom.<br />
Na podobiznę gwiaździstego nieba<br />
Osłaniasz siebie kruchymi słońcami.<br />
<br />
Czerwień twych owoców odgania zmory,<br />
A miąższ neutralizuje jady.<br />
Korzenie wyciągają tajemnicę ziemi.<br />
<br />
Sok roznosi po całym tobie mity o Gigantach.<br />
<br />
Teraz ja chcę wielbić twoją figurę.<br />
Kłaniam się pokornie i całuję kolce.<br />
<br />
Moja krew, niech będzie zapłatą za wiedzę. <br />