my dzieci z trzepaka
unieść się chcemy
nad nasze podwórka
te miejskie przestrzenie
co dymem łatają
kałuże
czym wyżej lepiej
nogami się macha
głowa w dół zgięte kolana
włosami piachu nie zagrabiasz
krzyczeć można
nie słyszą sąsiedzi
cieciowa miotła zbyt krótka
by sięgnąć pleców
a wata jakże smaczna
z mlekiem moczonym w płatkach
łokieć
łatka
w ręku łodyżka
od kwiatka
posuń się niebo
my starcy z trzepaka
unieść się chcemy
nad nasze podwórka
te miejskie przestrzenie
co dymem łatają
płuca
czym wyżej lepiej
nogami się macha
głowa po środku proste kolana
włosami piach pachnie
i cichnąć można
nie słyszą sąsiedzi
cieciowa miotła zbyt krótka
by wymieść śmieci
a wata jakże smaczna
z mlekiem moczonym w płatkach
łokieć
łatka
w ręku łodyżka
od kwiatka
posuń się niebo